wtorek, 31 lipca 2012

Twarze i maski

Wyjeżdżam na kilka dni, bez planów i bagażu. Wsiadam do pociągu, bilet kupiłam w ostatniej chwili, w związku z czym zostałam wykluczona z przywileju posiadania miejscówki, ale na szczęście nie ma tłoku. Rozglądam się po przedziałach, szukając miejsca na kilka godzin podróży. Znajduję wreszcie prawie pusty przedział, rzucam okiem na osoby w nim siedzące i błyskawicznie zmieniam swoją wstępną decyzję. Z jakiegoś bliżej nieznanego mi powodu wybieram wątpliwą przyjemność stania w korytarzu niż to towarzystwo. Opatrzność jednak czuwa nad głupkami, chwilę potem trafiam na współpasażerów, o wyglądzie zgoła sympatycznym, na których spoglądam z ulgą: ‘Ci przynajmniej nie zrobią mi krzywdy. Pani przy oknie prezentuje sobą uosobienie łagodności, chłopak naprzeciwko zagłębił się w lekturze i otoczenie do czasu pojawienia się kontrolera przestało dla niego istnieć, natomiast twarz pana przy drzwiach sugerowała chęć porażania obecnych osobistymi sukcesami jak paralizatorem i zapewne posiada on trzy lub dwie litery przed nazwiskiem – z kropką lub bez w zależności od znajomości interpunkcji.

Na jakiej podstawie uznałam, że ktoś jest niebezpieczny, a ktoś inny łagodny lub złośliwy? Widziałam wszystkie te osoby przez krótką chwilę, nie zamieniłam z nimi ani słowa, a jednak z dużą pewnością przypisałam im pewne cechy. Co więcej, gdyby ktoś zapragnął wtedy konfrontacji ze mną i byłaby to osoba wyjątkowo ciekawa i dociekliwa, prawdopodobnie upierałabym się również, że potrafię przewidzieć w jakimś stopniu zachowania tych osób. Myślę, że wysnuwania bardziej dogłębnych wniosków nie podjęłabym się aż tak entuzjastycznie.

Nie chcę sugerować posiadania przeze mnie zdolności jasnowidzących, nie tylko z powodu trudności, jakie sprawia mi nawet określenie numeru nadjeżdżającego autobusu, czy też dlatego, że jednoznacznie źle mi się to kojarzy. Dla kontrastu – nie przypominam sobie, bym została kiedykolwiek pochwalona za posiadanie inteligencji emocjonalnej w stopniu przewyższającym średnią krajową, jakkolwiek dla wielu jest to pojęcie abstrakcyjne, stanowiące cechę z pogranicza wybujałej wyobraźni. Wyobraźnia wyobraźnią, nikt z nas nie żyje w świecie Amelii, w którym to ‘płyty robi się jak naleśniki’, ale pomyślałam, że może nie przez przypadek zostaliśmy wyposażeniu w narząd wzroku, a ci bardziej szczęśliwi nawet w parę oczu. Parafrazując pewnego francuskiego pisarza, niektórzy też mają świadomość, że oczy są ślepe i więcej można zobaczyć sercem. Prawdziwi szczęściarze.

Świadoma, że poprzedni akapit brzmi być może nieco trywialnie, a ofiarowana komuś na prędce sympatia może wzbudzać podejrzenia co do infantylnych cech mojego charakteru, przyjmuję postawę obronną. Lubię swój wyhodowany idealizm, być może kolejny abstrakcyjny termin w tym tekście. I to z powodów innych niż jego rzadka w dzisiejszym środowisku obecność, równoznaczna z występowaniem przysłowiowej igły w stogu siana. Chcę zaznaczyć, że nie oceniłam współpasażerów w kategorii przyjętej przeze mnie samą hierarchii wartości, czy są na przykład uczciwi, lojalni, czy próżni i złośliwi, a jedynie stwierdziłam, czy będę dobrze się czuć w ich towarzystwie, czy też nie.
I nie sądzę, że przyjęłabym stałe poglądy na ich temat za coś obowiązującego, bliżej ich nie poznawszy. Pomijam tutaj kwestię tak chętnie zakładanych przez ludzi masek, które – jeśli są dobre i odpowiednio fałszywe – potrafią zakłamać dodatkowo obraz.
Kończąc wątek, myślę, że nie ja jedna na podstawie tzw. pierwszego wrażenia domyślam się, z kim chciałabym współpracować, z kim się wiązać, komu zaufać, a kogo się bać i unikać. Choć sądy o ludziach, wydawane na podstawie wyglądu ich twarzy często są nietrafione, ufam im. I będę chciała poznać bliżej osobę, z której twarzy ‘wyczytam’ sympatyczne i uprzejme podejście do świata. I  pod warunkiem, że będę mogła spojrzeć jej prosto w oczy.

Młodsza A.

Źródło: http://data.whicdn.com/images/28709121/4181527_700b_large.jpg

Źródło: http://data.whicdn.com/images/32248713/OBXRqCrlQ94_large.jpg


Źródło: http://data.whicdn.com/images/3123314/3796106727_de97d5a658_large.jpg

Źródło: http://data.whicdn.com/images/15330652/tumblr_lr2l6ezQvA1qi23vmo1_500_large.jpg

Źródło: http://data.whicdn.com/images/27326476/ArNmHwnCMAAuADR_large.jpg

Źródło: http://data.whicdn.com/images/3047196/tumblr_l5qbfzz6Cm1qatgoto1_400_large.jpg




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz