środa, 18 lipca 2012

Tęcza – nie burza – w szklance wody

Szklanka jest zawsze do połowy pełna czy do połowy pusta? Jakoś to będzie czy nie uda się?  Damy radę czy lepiej nawet nie próbujmy? Która filozofia jest Wam bliższa? Nie chcę bawić się w Sokratesa ani udawać, że jestem spokrewniona z Archimedesem (chociaż faktycznie moim ulubionym miejscem do myślenia jest wanna)i bawić się w myślicielkę epoki rewolucyjnemu myśleniu niesprzyjającej. Jest chyba jednak ważne to, z jakim podejściem idziemy przez życie, co nam przyświeca, a co odrzucamy i w jakim stanie jest ta nasza przysłowiowa szklanka- do połowy pusta czy do połowy pełna( niepotrzebne skreślić). 

Mając od zawsze wrażenie niekończącego bombardowania informacjami o konieczności poszukiwania optymizmu w najmniejszym skrawku naszego życia( więc przeszukajcie nawet kieszenie dawno nie noszonych dżinsów), chciałam- mając w sobie coś z natury buntownika- powiedzieć NIE i walczyć o honor swojego naturalnego pesymizmu. Nie chcę przez to powiedzieć, że już w przedszkolu nawoływałam dzieci do odmowy przyjmowania posiłków, bo przecież ostatecznie i tak wszyscy umrzemy, a w szkole oddawałam na sprawdzianach puste kartki, bo nie miało żadnego znaczenia, jaką ocenę dostanę. Logiczne byłoby właściwie, że jako pesymistka i tak zakładałam uzyskanie tej najniższej. Ale zupełnie szczerze mówiąc- od zawsze irytowało mnie sloganowe ‘Głowa do góry’. Nie wykluczam, że równie popularne ,Wszystko będzie dobrze’ wywoływało reakcję alergiczną objawiającą się nie tylko wysypem złości ale też i podwyższoną temperaturą mojego nastroju.  Taki stan trwał bardzo długo. Byłam marudnym dzieciakiem- po co kupić balon, skoro najprawdopodobniej zaraz pęknie- dorastałam jako pesymistka- moje kompleksy nastolatki na pewno nigdy nie miną- w dorosłość też wkraczałam jako ta wiecznie nie zadowolona- szybko chciałam dorosnąć, ale może jednak lepiej mieć kilka nie kilkanaście lat. Oczywiście nic nie trwa wiecznie, więc i ja w końcu musiałam przejść metamorfozę. Można powiedzieć, że się doigrałam. Poziom narzekania został przekroczony, najwyraźniej nastał moment, kiedy powinnam przestać w oklepanej już szklance widzieć tylko połowę i nauczyć cieszyć z tego, że szklanka w ogóle nie jest pusta. Ten przełom miał miejsce kilka lat temu. Dla kogoś, kto wciąż czeka na magiczne dwadzieścia lat, słowo przełom naprawdę musi symbolizować coś wyjątkowego. Dla mnie – wyjątkowo nieprzyjemnego. I wtedy właśnie pośród łez i wielu zmarnowanych do produkcji chusteczek higienicznych drzew pojawiła się ta myśl, że może- jakkolwiek głupi nie są ci wszędobylscy optymiści- zostać jednym z nich. Przestać się martwić, najpierw spróbować, dopiero potem oceniać, czy warto. Łapać każdą okazję. I tak powoli z pesymistki stałam się optymistką.

 Nie chcę tym tekstem powiedzieć, że i Wy tak powinniście postąpić. W ogóle nie chce udawać, że jestem na tyle doświadczona  i mądra, że mam prawo komukolwiek cokolwiek kazać. Ale chcę podzielić się tym, że- chociaż uległam większości i podporządkowałam się filozofii ‘jakoś-to-będzie-damy-radę” –nie żałuję. Czasem patrząc na tych najgorliwszych optymistów, nadal widzę lekkoduchów i zabawiam się w cygankę, nie wróżąc im świetlanej przyszłości. Jeśli chwilowo porywa mnie podmuch resztek pesymizmu, niczego im nie wróżę. Ale mi udało się pozbyć jednej z najbardziej uciążliwych wad. Dziś nikomu nie każę się uśmiechać, podnosić głowy do góry i wierzyć, że beznadziejne sytuacje mają swoje pięćdziesiąte dno i milion rozwiązań. Każdy musi przejść to sam. I każdy kiedyś musiał będzie zmierzyć się z sytuacją bez wyjścia. Ale dziś - jeśli przytrafia mi się coś nie po mojej myśli- nastawiam się przede wszystkim na realizm. Zaraz po nim- z czego właśnie cieszę się najbardziej- zamiast wielkiego smutku przychodzi siła, że naprawdę dam sobie z tym radę. Przynoszę dużą szklankę i stawiam na biurku. Musi być koniecznie z przezroczystego szkła, żebym dokładnie widziała, jak będzie się napełniać. Kiedy uzupełnię ją do połowy, stawiam przed sobą, patrzę na nią ze skupieniem i …uśmiecham się sama do siebie. 

Starsza - niższa A. 


Źródło: http://data.whicdn.com/images/26130162/tumblr_m1yclzBT8D1rpy2j6o1_500_large.jpg




Źródło: 
http://data.whicdn.com/images/21388289/403039_276822165715231_236278186436296_784716_590237294_n_large.jpg



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz