Z racji tego, że post powstaje spontanicznie, znalezienie w
nim sensu może wymagać kompasu, który wskaże, co mamy na myśli. Zazwyczaj
chcemy naszymi tekstami coś przekazać, nadać im znaczenie, mimo że tylko my
możemy je dostrzegać. Dzisiaj natomiast dajemy same sobie chwilę wytchnienia.
Rezygnując z właściwego nam filozofowania, zatrzymujemy tę chwilę i chowamy ją
do kieszeni. Teraz i tu nie dzieję się nic niezwykłego, za oknem szaro i
deszczowo, przestraszone mieszczuchy walczą między sobą o parasol.
Dezerterujemy z tej zmokniętej armii, płaszcz jak mundur odkładamy na krzesło i
ogrzewamy chwilę kubkiem kawy, czyniąc zwykły moment- niezwykłym.
Dzięki temu mamy wrażenie, ze spośród setek skrzyżowań w
gwarnym mieście, spotkałyśmy się na tym samym, a zielone światło wcale nie
zmienia się dla nas w czerwone. Co prawda nigdzie nie idziemy, a siedzimy,
zapijając słowa kawą, ale czujemy, że, gdyby tylko deszcz pozwolił nam wyjść na
zewnątrz, mogłybyśmy dojść wszędzie. Tylko tyle lub aż tyle dało nam spotkanie
ze sobą. Kartka papieru, kawa i my dwie wystarczą, żeby przegnać deszczową
chandrę skuteczniej niż seans na kozetce- obowiązkowo u najdroższego
psychoanalityka.
Starsza i młodsza A.
A poniżej piosenka, która w spontanicznej pracy nad postem nam towarzyszyła:
Źródło: http://data.whicdn.com/images/15792972/tumblr_lsrg7sJ8R11qc144qo1_500_large.jpg
Źródło: http://data.whicdn.com/images/27312149/tumblr_m2yba9vADR1rnia9do1_500_large.jpg
Źródło: http://data.whicdn.com/images/24422116/5182588974_d5e737f6fa_b_large.jpg
Źródło:http://data.whicdn.com/images/35025435/tumblr_m8s7vpIAyT1qhg067o1_500_large.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz