Wierzycie w przypadki? W to, że niektóre rzeczy dziejące się
zupełnie niezależnie od nas, niespodziewane, dziwne, inne, zaskakujące- dzieją
się po coś? Czy raczej nie nadawalibyście im żadnego znaczenia, kierując swoje
myślenie na racjonalny tor? Zawsze wydawało mi się, że racjonalizm to moje
drugie imię. Do bólu rozsądne podejście towarzyszy mi odkąd pamiętam, było ze
mną chyba już nawet w przedszkolu. A jak jest dziś? Dziś dzieją się dookoła
mnie rzeczy, których zupełnie nie rozumiem. Pytanie- czy przypadkowo?
|
Źródło: weheartit.com
Entuzjasta
przypadkowej teorii dziejów powie, że wszystko na świecie jest dziełem jednego
wielkiego przypadku. Przypadkowe zdarzenia zmieniały bieg historii, decydowały
o losach milionów istnień. Przypadkowo spotykający się ludzie postanawiali
zostać ze sobą na zawsze i tworzyć wspólną historię, obfitującą w przypadki
rzecz jasna. Przypadkowo Kolumb odkrył Amerykę, Chińczycy – proch, a w Mezopotamii
efektem przypadku był wynalazek koła. I tak w koło macieju. Właściwie brzmi to nawet
całkiem logicznie. Pewne wydarzenia miały miejsce. Po prostu.
Usłyszałam jednak ostatnio kilkukrotnie, że nic nie dzieje
się przypadkiem. Że nawet jeśli jakieś wydarzenie zdaje się być czystym dziełem
przypadku, najprawdopodobniej wcale nim nie jest. Inaczej mówiąc, każda
sytuacja z naszym udziałem jest po coś, ma swoje znaczenie, nawet jeśli
odkryjemy je w perspektywie czasu.
|
|
Źródło: weheartit.com
Pal licho rozsądek! Niech się schowa głęboko w szafie i
stamtąd nie wychodzi. Tym razem rozsądnej pozornie autorce bliższa jest
filozofia przypadków. Autorka – połączenie realistki i idealistki- chciałaby jednak wierzyć,
ze nawet te złe zdarzenia w naszym życiu czemuś służą. I niestety- w przypadki
nie wierzyć nie umie. Przypadkowo spotkani ludzie to dziś moi najlepsi
przyjaciele, nieplanowane spotkania czy wyjazdy to źródło najpiękniejszych
wspomnień. Nie potrafię ująć tego w inne niż przypadkowe ramy.
|
|
Źródło: weheartit.com
Chociaż filozofia ,,proprzypadkowa”, z natury rzeczy
mocno osadzona w sferze zjawisk abstrakcyjnych, odrzucać powinna teoretycznie
siłę doświadczeń, moje doświadczenia jeszcze bardziej mnie do niej przybliżają.
Mnóstwo ważnych, niosących ze sobą duże zmiany zdarzeń ma swoje źródło w
przypadku. Próbuję dokonać bilansu- czy więcej przyniosły ze sobą zmiany, czy
przypadki rozumiane jako coś niespodziewanego i nieuwzględnianego w żadnym,
nawet najbardziej szalonym scenariuszu na przyszłość. Przykro mi panie i
panowie plany, to przypadki wygrywają tę bitwę. Tym bardziej nie umiem powstrzymać
się od przypisywania im znaczeń, chociaż wiem, że obok stoją rozsądne głowy, dające
wyjątkowo jasno do zrozumienia, że tworzenie ideologii połączone z wrodzonym
idealizmem stanowi ryzyko nie tylko dla bezpieczeństwa otoczenia, jak i dla
mnie samej. Może dla mnie samej przede wszystkim.
|
|
Źródło: weheartit.com
Ten
tekst nie ma jasnych wniosków. Przypadkowe zdarzenia ostatnich dni musiały
zaowocować postem. Jak wszystko co dookoła nas od kilku miesięcy. Chciałabym
wiedzieć, co inni, przypadkowo( czy nieprzypadkowo) mijający mnie na ulicy
ludzie myślą o przypadku? Żyje tu gdzieś między nami na co dzień czy
sprytnie się ukrywa i tylko raz na jakiś czas sobie o nim przypominamy?
|
|
Źródło: weheartit.com
|
Starsza A.
Jako chyba już stały bywalec czuję się w obowiązku zabrać głos. Absolutnie NIE wierzę w przypadki. Co więcej, stwierdzam, że dostrzeganie w drobiazgach właśnie tego braku przypadku daje ogromną radość. Ktoś powie, że to naiwne? Być może, ale dla mnie to istotne. Co więcej, doświadczenie podpowiada mi, że to jest prawda. ;)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy!
Idę się uczyć ;)
mrT