poniedziałek, 3 września 2012

Frazeologicznie o różnicach

Frazeologia jest mi pojęciem znanym w kratkę. W szkole bardzo ładnie umiałam wyrecytować podział frazeologizmów i reguły gramatyczne, rozwiązywałam niekiedy zagwozdki stylistyczne, nikt jednak nie nauczył mnie ich właściwego użycia. Pani nie zawsze wyrażała się w sposób przeze mnie rozumiany, choć niewątpliwie mówiła w moim ojczystym języku. Na zadawane przez nas pytania zdarzało jej się gestykulować i szybko nas oceniać, bynajmniej nie w superlatywach. Długo trwać by mogło to rozmaite dopytywanie się, gdybym nie poszła po rozum do głowy i nie sięgnęła po słownik. Z chwilą opuszczenia szkolnych murów mój słownik zaczął porastać kurzem. Ostatnio go odkurzyłam i ponownie zaczęłam z niego korzystać. To jest ta druga kratka.

Moją zmorą są zdania wielokrotnie złożone. Jestem prawdziwym mistrzem nadużywania przecinków – z tych dotychczas użytych mogłabym zbudować drugie Koloseum.  Uparte męczenie czytelnika nadmierną interpunkcją wynika niejako z leczenia się z perfekcjonizmu. Kiedy moja nerwica pedantyzmu daje o sobie znać, potrafię męczyć się nad jednym zdaniem do czasu, gdy uda mi się doprowadzić je do wymarzonej postaci.  Z tego powodu pozwalam sobie na istny potok słów, które każdy normalny człowiek rozdzieliłby kropkami. Nie lubię kropek. Oznaczają, że coś się kończy, natomiast przecinki nadają zdaniom tempo niemalże równe szybkości rakiet kosmicznych.

W podejmowanych działaniach pisarskich wykazuję mało logiki. Rzadko kiedy udaje mi się napisać coś od początku do końca, nie zaś połowicznie. Zwykle zaczynam od środka, dopisuję do tego koniec, kończąc początkiem. Nigdy nie udało mi się skończyć końcem. Owa osobliwa koncepcja, choć z pozoru pozbawiona sensu, jest wpisana w mój charakter i, jakkolwiek niezrozumiale to zabrzmi, lubię ten styl. Umotywowane to jest może nie tyle faktem, że do pewnego momentu wysiłki twórcze wypadały mi w kratkę, co tym, że wszystko związane z tworzeniem stanowi dla mnie ciąg skojarzeń. Najpierw powstaje w mojej głowie swoista mapa pojęć, potem dopiero nadaję im kształt.

W szkole kazano mi postępować na odwrót. Właściwe według nauczyciela rozumowanie było takie: myślisz – piszesz, wszystko dzieje się równocześnie. Mówiąc ściślej: że da się uchwycić myśl In statu nascendi, chociaż po chwili okazuje się, że to za mało. Owszem, niektórzy z moich szkolnych kolegów i koleżanek pisali w ten sposób wypracowania, jednak ja sama umiałam stworzyć wtedy tylko bezsens. Albo nic.  I te trzy litery wypełnić całym leksykonem złości i irytacji.

Pomyślałam, że może nie przypadkiem umieszczono nas wszystkich w jednej grupie, że komuś być może chodziło o wykazanie różnic. Dla szkoły jednak zasadnicze różnice między dziećmi zostały sprowadzone do podłogi, traktowało się nas jako całość, którą nie byliśmy. W moim odczuciu właśnie możliwość zaobserwowania rozbieżności charakterów jest w byciu częścią grupy najpiękniejsza. Fakt, że nie jesteśmy monolitem. Dla przykładu: Mojego znajomego natura stworzyła leworęcznym. Ktoś na drodze jego edukacji uparł się, że leworęczność oznacza coś gorszego i zadał sobie trud nauczenia go pisania prawą ręką. Teraz biedak w wieku trzydziestu lat pisze albo na komputerze albo w ogóle , gdyż jego pismo, dokonane obiema rękami, można pomylić z egipskimi hieroglifami. Dlaczego zamiast dać chłopakowi możliwość rozwijania się w sposób dla niego najlepszy ktoś poczuł się w obowiązku sprowadzenia go do poziomu innych dzieci? To brzmi bez sensu.  Mocuję się tutaj z paradoksem z pozoru oczywistym. Wiem, że guzik to kogoś obchodzi. Że dysfunkcjonalność szkoły jest jak guzik z pętelką, tyle co nic i figa z makiem. Ale zawiązuję na tym znamiennym guziku drugą pętelkę, swoją, w kolorze pomarańczowym i znakiem zapytania. I zapinam tekst na ostatni guzik.

Młodsza A.

Źródło: http://data.whicdn.com/images/13464931/Commas-e1298880085234_large.jpg

Źródło: http://data.whicdn.com/images/10155701/tumblr_lltfgvS2kg1qgjo83o1_500_large.jpg


Źródło: http://data.whicdn.com/images/9570339/tumblr_lkibu2gkgq1qzm3y9o1_400_large.jpg



http://data.whicdn.com/images/21923451/tumblr_ls3670HZvW1qf3lleo1_1280_large.jpg

http://data.whicdn.com/images/7006461/tumblr_lgco24P5yZ1qag73jo1_500_large.jpg





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz