Z przyczyn dla mnie niepojętych, na co dzień huczne i głośne
miasto ogarnął oszałamiający wręcz bezruch. Być może to zasługa czasu na
złapanie oddechu, jakim jest weekend, jak również pięknie grzejącego słońca.
Powód tego stanu rzeczy jest dla mnie mniej istotny, dość, że tak nietypowa
sytuacja wywołała u mnie coś na kształt dezorientacji. Codziennie biegnę, mijam
tonę betonu i szkła, słyszę huk oraz widzę tłum ludzi, z których każdy z osobna
do pociągu musi wsiąść pierwszy. Dzisiaj natomiast czuję się nietypowo wręcz
spokojnie. Uczucie to niepokoi mnie na tyle, że i ja postanawiam trochę
zwolnić. Definicja owego ‘zwolnienia obrotów’ jest pojęciem bardzo względnym,
formułowana jest przeze mnie niemalże w chwili mówienia i – oczywiście – nieprawidłowo.
Żyję w mieście. Nie czuję się przez to ani lepsza, ani
gorsza, tak po prostu jest i poza chwilami wyjątkowej nadwrażliwości na
dźwięki, nie zwracam na ten fakt uwagi. Jakiś czas temu odwiedziła mnie
siostrzenica, ciesząca się na co dzień urokami życia mniej miejskiego, a
bardziej spokojnego i skojarzonego z przyrodą. Na widok przepychającego się
tłumu ludzi i klaustrofobicznego niemalże braku przestrzeni nabrała dziwnych
kolorów. Pewnie szok kulturowy. A że jest bardzo rezolutną i konkretną dziewczynką,
wypowiedziała pod adresem ‘mojego’ miasta kilka zdań, których nie odważyłam się
powtórzyć jej mamie. Nie mogę nie odwołać się do Pratchetta: ‘Gdyby słowa miały wagę, jedno zdanie mogłyby
zakotwiczyć okręt.’ My mogłybyśmy prawdopodobnie ugościć jej wypowiedzią całą flotę. Przybliżyłam
jej osobliwość życia w dużych aglomeracjach, odwołując się do kreskówek ‘Looney
Toones’. Poza nielicznymi, odpornymi wyjątkami o dosyć silnym charakterze, my,
mieszczuchy, biegamy za czymś niczym Struś pędziwiatr. Mniej odporne wyjątki
kończą jak kojot, z tej samej bajki.
Z natury jestem hiperaktywna. Tak słynne ostatnio życie w
tempie slow kojarzyło mi się tylko z wyjazdem z Warszawy i hodowaniem
ekologicznych marchewek w miejscu, gdzie diabeł mówi dobranoc, a leśniczy z
wąsami dzień dobry. Mówiąc inaczej: luksus dla zamożnych i konieczność dla
bezrobotnych. Uznawszy beztrosko, że jestem typem pośrednim, z czystym
sumieniem popędziłabym dalej, ale postanowiłam spróbować. Zwolnić też chciałam
szybko. Wyglądało to mniej więcej w ten sposób: o 8 poszłam biegać, potem
zapisałam się na jogę, której nie lubię, ale na pewno charakteryzuje się dużą
statycznością, no i ćwiczy oddech, o 10 pognałam do księgarni po książkę. Twórca
idei ‘slow life’ chyba nie do końca to miał na myśli i moja swobodna interpretacja
mogłaby go przyprawić co najmniej o ból głowy.
Gdzie jest granica między życiem w biegu, a istnieniem ‘pro
slow’? Mam wyraźne problemy z utrzymaniem się po właściwej stronie linii
rozdzielającej te pojęcia. Sławni stoicy nigdzie biec nie musieli, a jeśli zbyt
wiele rzeczy działo się jednocześnie, traktowane było prawdopodobnie jako
drobna niezręczność. Sokrates z pewnością nie miał trudności, będących teraz
moim udziałem.
Tekst domaga się rozsądnie brzmiącego wniosku. Chętnie podzieliłabym
się sposobem na aktywność nieco wolniejszą, jakkolwiek dziwnie ten oksymoron
zabrzmiał, ale nie znam recepty. Być może powinno się zdefiniować to pojęcie
samemu, w zgodzie ze sobą i własnym sumieniem. Możliwe, ze komuś po wakacjach w Hiszpanii udało się wcielić w życie ‘mananę’, nieco skrajną opcję odpoczynku,
a zaśpiewanie ‘Hakuna Matata’ niweczy wszelkie przeszkody w tym zakresie. Warto
zaprosić kogoś bliskiego do swojego miasta i go po nim oprowadzić. Taka zmiana
perspektywy pozwala na ponowne odkrycie miejsc, mijanych zwykle w biegu. Nie
męczcie proszę towarzysza maratońskimi spacerami i koniecznością zobaczenia
wszystkiego. Mniej jest więcej. I pomilczcie z nim czasem. Milczenie bowiem
zawiera w sobie więcej treści. To jeden z wielu wymiarów slow motion.
Młodsza A.
http://data.whicdn.com/images/34592654/405569_342622275820097_1979764413_n_large.jpg |
http://data.whicdn.com/images/26313111/tumblr_m24rqw8HOl1rt036ao1_500_large.jpg |
http://data.whicdn.com/images/34289396/tumblr_m488r1ciRC1r9s19zo1_500_large.jp |
http://data.whicdn.com/images/27383771/tumblr_m2zlrf826h1rtjdqao1_400_large.png |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz