Można być
uzależnionym prawdopodobnie od wszystkiego. Szkodliwe przyzwyczajenie może
dotyczyć zachowań, pewnych działań, nacechowanych zdumiewającym wręcz
ożywieniem bądź artykułów spożywczych. I o ile te pierwsze mogą szkodzić
również otoczeniu, o tyle nadmierna miłość do słodyczy może doprowadzić do
zguby tylko mnie, kiedy zacznę być szersza niż dłuższa. Moja znajoma jest
niekwestionowaną mistrzynią konsumpcji czekolady wszelkiej i w jej spożyciu
zdetronizowałaby każdego cukiernika czy też fioletową krówkę, znaną z bilbordów.
Możliwe również, że czekolada zmieniłaby jej życie w stopniu większym nawet niż
stało się to z bohaterką graną przez Juliette Binoche w filmie ‘Chocolate’. Mam swój ulubiony cytat z tego filmu: ‘Z czekoladą jest jak z życiem – nie poczulibyśmy w pełni jego
słodkiego smaku, gdyby nie odrobina goryczy, której czasem musimy
doświadczyć." Zawsze mi przypomina, że musi być nam trochę ‘niewygodnie’,
by poczuć szczęście; niezmiennie słodkie życie rozleniwia, bez burzy nie ma
tęczy, itd…
Źródło: http://weheartit.com |
Źródło: http://weheartit.com |
O nawykach
Autorka może napisać również z autopsji. Wśród znajomych znana jestem z
zamiłowania do picia herbaty w ilościach idących w wiadra, jeśli nie w studnie
i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Na doniesienia, ze jest szkodliwa (choć w
następnym tygodniu okazuje się jednak mniej zgubna i niegodziwa) – jestem
głucha. Słuch wybiórczy to kolejny przejaw osobowości ‘nawykowców’.
Innym,
równie często spotykanym, jest nadgorliwość w kwestii odrąbania sobie na
przykład nogi, gdy ktoś proponuje ‘odwyknięcie’ na jakiś czas. Na dłuższą metę
byłoby to bowiem mniej kłopotliwe i na pewno mniej bolesne.
Źródło: http://weheartit.com |
Zastanawiam się,
czy łatwiej jest porzucić stary nawyk czy wypracować sobie nowy? Przywyknięcie do
czegoś sprawia, że działa się niemal jak automat i ignoruje pożyteczny
mechanizm, zwany potocznie zdrowym rozsądkiem. Mark Twain pisał: ‘Aby zerwać z nawykiem, wyrób sobie
inny, który go wymaże.’ Poniekąd na stworzenie nawyku potrzeba 21
dni. Walczę z wrodzoną niecierpliwością niemalże codziennie i wspomniane trzy
tygodnie jawią mi się jako długi czas pełen wyrzeczeń. Przychylam się natomiast
do mądrości amerykańskiego pisarza i spróbuję poszukać czegoś nowego.
Źródło: http://weheartit.com |
Źródło: http://weheartit.com |
Każdy z nas zna przynajmniej
przez zasłyszenie Arystotelesa i mało komu doskonałość weszła w nawyk, choć
wspomniany filozof uważał doskonałość za nawyk właśnie. Nikt nie jest doskonały
i niekiedy tylko udaje się wytrwać w słynnych noworocznych postanowieniach. Takim
bohaterom należy się medal.
Podejmowanie takich czy innych zamiarów właśnie w
ten szczególny pierwszy dzień roku jest mi obce i to nie tylko z powodu niewielkiego
stopnia realizacji postanowień własnych. Zawsze się przed tym bronię, wolę
zrobić coś na już, aniżeli wypisać na kartce za koleją zadania w ilości mnie
samą przerastającej. Dziś jednak na potrzeby tekstu robię wyjątek. Noworoczne postanowienie
Autorki to wyuczenie się nawyku uśmiechu – szczerego, niezależnego od ilości
światła słonecznego i kolorów wokół. Temu postanowieniu mogę dać radę.
Źródło: http://weheartit.com |
Młodsza A.
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=C4XC-hidLyg
Taki uśmiech to niezła broń!
A jeśli chodzi o nawyki, to tak bardzo przywiązujemy się do różnych rzeczy. Błogosławione osoby, które nam to uświadamiają i czas w którym z tym walczymy! :)
mrT