środa, 2 stycznia 2013

Nałogowiec bez przyzwyczajeń.



Można być uzależnionym prawdopodobnie od wszystkiego. Szkodliwe przyzwyczajenie może dotyczyć zachowań, pewnych działań, nacechowanych zdumiewającym wręcz ożywieniem bądź artykułów spożywczych. I o ile te pierwsze mogą szkodzić również otoczeniu, o tyle nadmierna miłość do słodyczy może doprowadzić do zguby tylko mnie, kiedy zacznę być szersza niż dłuższa. Moja znajoma jest niekwestionowaną mistrzynią konsumpcji czekolady wszelkiej i w jej spożyciu zdetronizowałaby każdego cukiernika czy też fioletową krówkę, znaną z bilbordów. Możliwe również, że czekolada zmieniłaby jej życie w stopniu większym nawet niż stało się to z bohaterką graną przez Juliette Binoche w filmie ‘Chocolate’. Mam swój ulubiony cytat z tego filmu: ‘Z czekoladą jest jak z życiem – nie poczulibyśmy w pełni jego słodkiego smaku, gdyby nie odrobina goryczy, której czasem musimy doświadczyć." Zawsze mi przypomina, że musi być nam trochę ‘niewygodnie’, by poczuć szczęście; niezmiennie słodkie życie rozleniwia, bez burzy nie ma tęczy, itd…

Źródło: http://weheartit.com

Źródło: http://weheartit.com
O nawykach Autorka może napisać również z autopsji. Wśród znajomych znana jestem z zamiłowania do picia herbaty w ilościach idących w wiadra, jeśli nie w studnie i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Na doniesienia, ze jest szkodliwa (choć w następnym tygodniu okazuje się jednak mniej zgubna i niegodziwa) – jestem głucha. Słuch wybiórczy to kolejny przejaw osobowości ‘nawykowców’. 

Innym, równie często spotykanym, jest nadgorliwość w kwestii odrąbania sobie na przykład nogi, gdy ktoś proponuje ‘odwyknięcie’ na jakiś czas. Na dłuższą metę byłoby to bowiem mniej kłopotliwe i na pewno mniej bolesne. 

Źródło: http://weheartit.com


Zastanawiam się, czy łatwiej jest porzucić stary nawyk czy wypracować sobie nowy? Przywyknięcie do czegoś sprawia, że działa się niemal jak automat i ignoruje pożyteczny mechanizm, zwany potocznie zdrowym rozsądkiem. Mark Twain pisał: ‘Aby zer­wać z na­wykiem, wyrób so­bie in­ny, który go wymaże.’ Poniekąd na stworzenie nawyku potrzeba 21 dni. Walczę z wrodzoną niecierpliwością niemalże codziennie i wspomniane trzy tygodnie jawią mi się jako długi czas pełen wyrzeczeń. Przychylam się natomiast do mądrości amerykańskiego pisarza i spróbuję poszukać czegoś nowego.


Źródło: http://weheartit.com


Źródło: http://weheartit.com
Każdy z nas zna przynajmniej przez zasłyszenie Arystotelesa i mało komu doskonałość weszła w nawyk, choć wspomniany filozof uważał doskonałość za nawyk właśnie. Nikt nie jest doskonały i niekiedy tylko udaje się wytrwać w słynnych noworocznych postanowieniach. Takim bohaterom należy się medal.



Podejmowanie takich czy innych zamiarów właśnie w ten szczególny pierwszy dzień roku jest mi obce i to nie tylko z powodu niewielkiego stopnia realizacji postanowień własnych. Zawsze się przed tym bronię, wolę zrobić coś na już, aniżeli wypisać na kartce za koleją zadania w ilości mnie samą przerastającej. Dziś jednak na potrzeby tekstu robię wyjątek. Noworoczne postanowienie Autorki to wyuczenie się nawyku uśmiechu – szczerego, niezależnego od ilości światła słonecznego i kolorów wokół. Temu postanowieniu mogę dać radę.

Źródło: http://weheartit.com

Młodsza A.


1 komentarz:

  1. Pięknie :)

    https://www.youtube.com/watch?v=C4XC-hidLyg

    Taki uśmiech to niezła broń!
    A jeśli chodzi o nawyki, to tak bardzo przywiązujemy się do różnych rzeczy. Błogosławione osoby, które nam to uświadamiają i czas w którym z tym walczymy! :)
    mrT

    OdpowiedzUsuń