Życzyć wbrew pozorom wcale nie jest łatwo. Niejednokrotnie Autorka
spotykała się z wyświechtanym ‘100 lat’, rzuconym niemalże w pędzie, by nie
powiedzieć: mimochodem. Zobligowani do złożenia życzeń, czy to z powodów osobistych,
czy też względów sytuacyjnych, bywamy często. Jakie więc intencje przemielić
przez głowę, by trafiły one do serca nań obdarowanego?
Życzyłabym samych dobrych chwil - by trafiały się w udziale tylko
dni, które wystają z normalnego życia, wystają i błyszczą. Wiem jednak, że szarość,
jak niewdzięczna by ona nie była, też czegoś uczy, a składam w życzeniach również
mądrość. Mogłabym życzyć samych pierwszoplanowych ról, mimo że wiem, iż czasem
gra się rolę nawet nie x-planową, co kostiumologa niemal. Dlatego też Autorka
życzy jedynie, by role te napisane były
z polotem i fantazją. I bogatego repertuaru. Żeby chwile nie były teatrem
jednego aktora, czy widza, ale pełną aktów i relacji sztuką.
Z całego serca sprezentowałabym szczęście, nie wiem jednak,
czym ono dokładnie jest, jak je zmierzyć i zapakować. Mogę życzyć jedynie, by
wspomniane szczęście sobie zdefiniować. Życzę marzeń – tu nie będę oryginalna,
ponieważ one tworzą człowieka, czymkolwiek by nie były. Niemniej jednak Autorka
okazuje się złośnicą, w dodatku dobrowolnie i całkiem świadomie, bowiem życzy
czasu. Życzy, by marzenia nie ziściły się od razu, by czekanie nadało im
wartość i tę wartość codziennie uświadamiało. By ci, na których się czeka,
pojawili się we właściwym momencie i chwycili za rękę tak mocno, że czuć się ją
będzie zawsze przy sobie. By to, co jest w sercu, radowało codziennie i dodawało
wiary i sił.
Wymienione życzenia - nieco wspak – Autorka składa
dzisiejszej Jubilatce.
Bądź szczęśliwa!
Młodsza A.
Źródło: http://weheartit.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz